Bożocielny weekend zaowocował wyprawą w okolice Chełma i Zamościa. Plan jest prosty - jeden dzień jazdy z keszowaniem po drodze, drugi dzień Chełm i okolice, trzeci dzień Zamość i droga powrotna. Nocleg w agroturystyce pomiędzy Chełmem i Zamościem. Prognozy pogody były takie sobie, ale w sumie było dobrze. Po zapakowaniu keszowozu pierdyliardem potrzebnych i mniej potrzebnych rzeczy ruszamy w drogę. Najbliższe skrzynki są w Bielsku Podlaskim, czyli "Leśna polana w Bielsku Podlaskim" i "ted185_las_Pilicki".
Las Pilicki |
Jest to moje chyba już trzecie podejście do tych skrzynek i tym razem też nie udało mi się ich odnaleźć... Widać taka karma. Z Bielska kierujemy się na Kleszczele, bo za nimi w kierunku Siemiatycz znajdują się dwie skrzyneczki, które chcemy podjąć. Pierwsza z nich to "filips104: Wielka Ręka Żołnierzy Radzieckich".
Wielka ręka |
i kesz ukryty w karpie |
Bardzo ciekawe miejsce, a i skrzyneczka w miarę szybko poddała się moim poszukiwaniom. Tutaj tez zrobiliśmy przerwę śniadaniową. Po zjedzeniu kanapek ruszyliśmy do skrzyneczki "ted171_gleboka_studzienka". Trochę miałem obaw co do dojazdu w okolice kesza, ale okazało się że droga polna jest całkiem dobra i bez problemu podjechaliśmy na 4 metry od kesza. Poszło całkiem sprawnie i można było jechać dalej. Kolejnym punktem na naszej trasie był Janów Podlaski. Na wjeździe do miasteczka jest skrzynka "Janów Podlaski".
widok z miejsca ukrycia |
Niestety z okazji święta okolice były dość mocno zaludnione, więc pojechaliśmy do skrzynki "Stadnina koni w Janowie Podlaskim". Sama skrzynka jest ukryta poza terenem stadniny. Po podjęciu skrzynki postanowiliśmy zobaczyć samą stadninę. W końcu miejsce w którym sprzedają końskie nasienie w cenie 4000 PLN musi być ciekawe ;) Zabudowania stadniny zadbane, odrestaurowane, park rozległy, ogólnie przyjemne miejsce. No i można popatrzeć na koniki :)
Koniki konikami, ale do przejechania jeszcze trochę mamy kilometrów, więc koniec zwiedzania i ruszamy. Uroczystości kościołowe już się odbyły, więc sprawnie podejmujemy skrzyneczkę przy kościele i lecimy dalej.
CPN w Janowie Podlaskim |
W okolicy Terespola kusiły trzy skrzyneczki - dwie z nich, czyli Snufferowe forty odpuściliśmy. Jakoś nam z opisu wyglądały całkiem dobrze i nawet do pierwszej próbowaliśmy dojść... Niestety, krótkie spodenki i chaszcze pokrzywowe to zła koncepcja.
Próbowaliśmy... |
Komisyjna decyzja - dziś się urlopujemy, więc zdobywamy skrzynki, które nie wymagają działań taktyczno-krzaczorowych. Niedaleko miejscowości Zastawek była trzecia skrzyneczka "Cmentarz Tatarski (mizar)" i tu podjęcie nie wymagało specjalnych cech charakteru ;) A sam mizar zaniedbany.
Następny punkt programu to "szannaj4 Kostomłoty - parafia unicka". Skrzynka w sporej odległości od unickiej cerkwi - nie wiadomo dlaczego w sumie. A miejsce ukrycia, o ile dobrze odszyfrowałem stanowi największe skupisko krzaczorów w promieniu 100 metrów... Dlatego tylko popatrzyłem na potencjalne miejsce ukrycia kesza i pojechaliśmy zwiedzać cerkiew.
szkoda, że nie działa |
Warto tam zajechać, miejsce tchnie spokojem a i jest na czym oko zawiesić. Przy kolejnej miejscówce "szannaj5 Kodeń - parafia rzymsko-katolicka" mieliśmy więcej szczęścia i wpisu dokonaliśmy. Ale tutaj straciliśmy sporo czasu na zwiedzanie kompleksu pielgrzymkowego.
Przyjemne okolice, sporo ciekawostek a i widoki zacne :) Konsekwentnie zmierzaliśmy wzdłuż Bugu, następnym miejscem do odwiedzenia był klasztor w Jabłecznej. Nie chciało nam się przebierać, a krótkie spodenki i tego typu stroje są na cenzurowanym, zatem klasztor obejrzeliśmy tylko z zewnątrz. A skrzynki, która jest ukryta niedaleko nie podjęliśmy. Mocno podmokłe obszary i mimo przekicania kilku metrów... dalszą drogę zagrodziło większe rozlewisko.
droga do klasztoru |
hyc, hyc |
Może gdybyśmy w porę przypomnieli o kaloszach które były w samochodzie, to by się udało. Ale nie przypomnieliśmy i pojechaliśmy dalej. Do Włodawy. Jeść. Po głodni okrutnie byliśmy. A przed jeściem skrzyneczka "Dawny most na Bugu..." Niby miasto, niby ścieżka, ale trzeba przejść za tabliczkę informującą, że to granica. A Straż Graniczna stałą niedaleko - no motorkach...
ścieżka do skrzynki |
Udało się jednak bez konsekwencji - widać te tabliczki tylko na pokaz :) W Włodawie całkiem przypadkiem trafiliśmy na pizzę. Niby nic, ale średnia pizza kosztuje 19 PLN a całą zjeść ciężko, taka wielka. A i smaczna do tego. To co zostało miła obsługa zapakowała nam do pudełka, i mieliśmy potem z tego śniadanie. Z tej miejscowości wykonałem również telefon do Pani od agroturystyki, bo tak do końca to nie wiedzieliśmy gdzie właściwie będziemy spać. I zaczął się quiz pt. jak dojechać do miejsca noclegowego ;) Pierwsze zadanie: zadzwońcie jak będziecie w Krasnymstawie. Ok - tak zrobimy, a póki co jedziemy do skrzyneczki "SOBIBÓR". Dojazd taki sobie, nieważne z której strony chcemy dojechać to i tak trzeba się liczyć z wertepami. Natomiast sam teren byłego obozu robi wrażenie, szczególnie jeśli poczyta się informacje na umieszczonych tam tablicach. Byliśmy tam już po godz 19, powoli zapadał zmrok... wrażenia niesamowite.
okoliczny las |
Po Sobiborze wyszło nam, że już dziś nie keszujemy. Do kwatery około 60 km a już późno... Jedziemy zatem do Krasnegostawu, uzyskać dalsze wskazówki do drogi na kwaterę. Centrum Krasnegostawu, dzwonimy... wskazówki brzmią: droga na Zamość, za drugą stacją paliw pierwsza droga podporządkowana na lewo, do tabliczki z napisem Kryniczki 4 i tam zadzwońcie znowu...
To jedziemy. Jakoś się nam udało. Ewa dobrze nawigowała :) Pod tabliczką kolejny telefon: jedźcie dalej drogą, za wsią po prawej nie ma domów, za kapliczką drugi dom za białym tynkowanym barankiem - na miejscu zadzwońcie... Jedziemy dalej :) Wskazówki były precyzyjne, udało nam się dojechać do właściwego domu. Na koniec quizu telefonicznego otrzymaliśmy wskazówki do miejsca w którym ukryty jest klucz. Klucz szybko namierzony i już można rozkoszować się cywilizacją i gorącym prysznicem :) Ogólnie to chyba z 410 km przejechaliśmy i wyszło 13,5 godziny w trasie. Zmęczeni ale zadowoleni. A jutro... zwiedzanie Chełma i okolic.
zapis trasy: GPX
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz