wtorek, 13 listopada 2012

Augustów-Giby 17.07.2012

Przeglądania archiwum ciąg dalszy... tym razem wakacyjna wyprawa w towarzystwie Ewy, 3po3 i Nickiela. Lato, ładna pogoda - aż się chce gdzieś pojechać. Padło na Augustów i okolice - ładnie tam jest, a i keszy od ubiegłego roku przybyło. Wyjazd standardowo o poranku, coby jak najwięcej skrzynek w ciągu dnia odnaleźć. Pierwszą skrzynką na trasie był kesz Snuffer- "Kryłatka" - OP1180, miejsce jak najbardziej odnalezione - sama skrzyneczka już niestety nie. Trochę kordy wariowały, trochę miejsce zaśmiecone...
W starym omszałym pieńku...

 Mimo tego nie powodzenia humory nadal dopisywały. Tym bardziej, że kolejna skrzynka Snuffer- "Kim była Katarzyna?" - OP1182 została znaleziona dość szybko - tutaj 3po3 wykazał się spostrzegawczością :) 
Kim była Katarzyna?

Po odwiedzeniu tych dwóch skrzynek nadszedł czas na właściwe keszowanie - czyli Augustów. Rozpoczęliśmy od strony szosy na Lipsk, skrzynką Panorama Sajna - OP4CAA. Całkiem sympatyczny spacer wyszedł, malowniczy las i potem wspaniała panorama na jezioro - takie miejsca lubię :) 
Sajno - zdjęcie wykonane przez 3po3

Sporo ludzi latem w Augustowie... ale może to i dobrze. Mało kto zwraca uwagę na dziwne zachowania turystów ;) Tym bardziej, że przy skrzynce Cmentarz żydowski - OP4BE6, byliśmy trochę na widoku... Samo miejsce dość dziwne. Ale historia jaka jest, taka jest, dobrze że ktoś jeszcze pamięta o tamtych wydarzeniach i stara się to  zachować dla potomnych. 
Cmentarz...

Zapakowaliśmy się do keszowozu i ruszyliśmy w kierunku centrum Augustowa do skrzynki SGO „NAREW” - OP4CB4. 
Ruiny schronu

Tutaj trochę nam zeszło, bo kesz niby schowany ale działania keszerów narażone na spojrzenia przechodniów. Ale się jakoś udało, śmiechu przy tym było sporo... Czyli tradycyjna głupawka się włączyła, jak to na takich jednodniowych wypadach bywa ;) Następne w kolejności wypadły 3 quizy : Co ma pływać nie utonie, oraz Augustowskie noce 1 i 2. Quizy rozwiązane przed wyprawą w zaciszu domowym, została tylko weryfikacja w terenie. Ale to w sumie była tylko formalność - bo koordynaty wyliczone przez Nickiela zgadzały się z moimi. Przed opuszczeniem Augustowa została nam jeszcze wizyta przy skrzynce Macewy - OP4BE7, tutaj trochę się nachodziliśmy - bo kordy trochę nie bardzo się zgadzały z miejscem ukrycia. Ale po wypytaniu miejscowych gdzie to jest, jakoś się udało :) Oczywiście wizyta w Augustowie nie mogła się obejść bez spaceru promenadą nad jeziorem :)
chmurzasto...
polowanie na kaczki :)

 A jak i spacer to fotka pod "Albatrosem" tez konieczna:)
Trzech keszeróóóów z Albatrosa lalala
W końcu nie tylko samymi keszami człowiek żyje... Ale, że keszy jeszcze przed nami trochę dziś czeka to i spacer nie był przesadnie długi. Kolejnym keszem była Klonownica - OP4C1B, tutaj Nickiel wykazał się zdolnościami akrobatycznymi i bez problemu dokonaliśmy wpisu. 
Nie podglądać... zdjęcie wykonane przez 3po3

Niestety od tej skrzyneczki pogoda przestała nam dopisywać i zaczął pokapywać deszcz. Tron papieski - OP4C1A zdobyliśmy w  obfitości wody - bo i skrzynka w sumie tuż nad wodą, a i z nieba też sporo wody się lało. 
mokro

Niezrażeni pogodą wyruszyliśmy na dalsze poszukiwania. A pogoda nie mogła się zdecydować... to świeciło słońce, to padał deszcz... Ale dzięki temu przy skrzynce ted6_Studzieniczna - OP0307 udało się zaobserwować ciekawe zjawisko - parujące ścięte pnie drzew. Zdjęcie tego nie oddaje, ale widok był fascynujący.


Sama skrzynka odnaleziona w miarę sprawnie. Jak już byliśmy w okolicy to oczywiście trzeba było odszukać Mieszkową skrzynkę Rzeźby w puszczy - OP3EA3. Skrzynka jak skrzynka - ale rzeźby...


Śmiechawka nas opanowała totalna, no ale ze sztuką poobcowaliśmy :) Kolejny wynikający z naszej marszruty kesz to Snuffer- "Żołnierski cmentarzyk" - OP062F, tutaj za bardzo nie wiem jak ten cmentarzyk wyglądał... z Nickielem zagłębiliśmy się w poszukiwania skrzynki, a Ewa z 3po3 robili dokumentację zdjęciową.
mniam

Sanktuarium Studzieniczna - OP3F70 keszyk  lekki, łatwy i przyjemny - do samego Sanktuarium nie wchodziliśmy - jednak sporo ludzi tam było, a my troszkę w mało wyjściowych ciuszkach... Oczywiście w drodze do następnej skrzynki, czyli ted151_zgineli_bo..... - OP0DAB przypomniał sobie o nas deszcz. Ale co to dla keszera:) A samo miejsce wskazane przez założyciela skrzynki robi wrażenie. 

Dobrze, że są skrzynki które pokazuję burzliwe dzieje naszego kraju. Warto czasem się zastanowić i uszanować poświęcenie naszych przodków. Właściwie tuż obok pomnika znajduje się molenna staroobrzędowców, a przy niej pierwszy z Hanbeiowej serii keszy "Giby - rezerwat Tobolinka" czyli Giby - kościół & pomnik - OP4333. 

Deszczyk dalej padał, ale skrzynkę podjęliśmy bez problemów i ruszyliśmy dalej, by dokończyć serię. Drugą z serii była skrzyneczka  Giby Shield - OP4336, bardzo spodobało nam się maskowanie, a i deszcz jakby mniej padał. Z tym deszczem to jednak się przedwcześnie cieszyliśmy, bo może i nie był jakoś przesadnie ulewny, ale za to jednostajny i nieprzerwany. Kolejna skrzynka poszła w miarę szybko, ale główna zasługa w podejmowaniu Stary Dąb - tree trail I - OP3E07 przypada Nickielowi. Kolejne skrzynki wymagały pozostawienia keszowozu i udania się na ich zdobycie pieszo. Trochę mieliśmy wątpliwości czy to dobry pomysł, bo jednak deszcz cały czas nam towarzyszył... ale na mapie wyglądało to dobrze. A przecież nie będziemy potem jechać z Białego po te skrzynki specjalnie ;) No i jak zawsze - na mapie fajnie, w rzeczywistości już mniej... Deszcz z góry, mokra wysoka trawa z dołu... Ale dzięki takiej scenerii cały teren rezerwatu jawił się jako kraina prawie baśniowa, zamglona, wyciszona. Warto było pomoknąć :) A oto i 3 skrzynki odpowiedzialne za taki sympatyczny nastrój: Rezerwat Tobolinka - OP3C21, Bobrzy Ząb - OP433E oraz Tobolinka Lake - OP433D. Po dotarciu do samochodu decyzja: odpuszczamy pozostałe dwie z serii i kierujemy się do domu. Po drodze skręciliśmy jeszcze po Snuffer- "Most wąskotorówki w Tartaczysku" - OP07D5. Tutaj po raz kolejny Nickiel stanął na wysokości zadania, ja niestety doszedłem do wniosku, ze mam lęk wysokości i przez pięć minut wycofywałem się tyłem z mostu:) No ale skrzynka zdobyta. przed nami powrót do Białegostoku, a po drodze jeszcze skrzynka w Korycinie - TOM-XIV Korycin - OP4F32. 
gdzie jest kesz? ;)

Niestety rano nie udało jej się podjąć, ale jak wracaliśmy udało się bez większych problemów. 

Ogólnie zdobytych keszy: 23, do tego jeden nieznaleziony.
Przebyte ponad 300 km, czas ponad 12 godzin :)
GPX jest, ale go nie publikuję - jednak były po drodze quizy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz